- Koszyk wielkanocny nie powinien być droższy niż dzisiaj. Ale będzie dramatycznie droższy niż w zeszłym roku. Szacuję, że będzie droższy o 35-40 proc. niż przed rokiem. Pamiętajmy, że to święta typowo jedzeniowe, nie prezentowe – mówił w Radiu eM Marek Zuber, ekonomista, analityk, wykładowca Akademii WSB. Ekonomista dodał jednak, że gdyby sklepy planowały podwyżki jeszcze przed Wielkanocą, to nie skończyłoby się dla nich dobrze. - Są badania, które mówią, że 50-60 proc. Polaków chce ograniczyć wydatki świąteczne w stosunku do ubiegłego roku. Raczej bym się spodziewał promocji zaczynających się wcześniej niż w zeszłym roku czy dwa lata temu – prognozował gość Radia eM.
Zdaniem eksperta można założyć, że w lutym miał miejsce szczyt inflacji. - Z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością inflacja zacznie spadać w drugim kwartale, a ja mam nadzieję, że już w marcu – mówił Marek Zuber. - Zaliczam się do tych, którzy mówią, że mamy szansę na jednocyfrowy poziom inflacji, w optymistycznym scenariuszu możemy zejść do 7-8 proc. w grudniu tego roku – przewidywał ekonomista.